ACTA zabije nieodkrytych tworcow.

5 min read

Deviation Actions

Luna666's avatar
By
Published:
2.9K Views
Publikuję tutaj list, który wczoraj wysłałam do premiera, w którym przedstawiam swój punkt widzenia na temat ACTA i jego "pomocy artystom". Jednocześnie chciałabym bardzo podziękować pani Hołdysowi za jego genialne poparcie dla projektu. Pan zdażył zdobyć sławę, my nie, ACTA zmniejszy nasze szanse.



Drogi Panie Premierze,

Nazywam się Katarzyna, mam niespełna dwadzieścia dwa lata i kiedyś chciałabym zostać pisarką. Pewnie nie przejmie się Pan moim listem, ale chcę to napisać, jako osoba z środowiska twórców jeszcze nieodkrytych, którym ACTA zniszczy szanse na rozwój.

Chciałabym jednocześnie zaznaczyć, że nie popieram działań grupy Anonymous, uważam je za szkodzące naszej sprawie, jaką jest zatrzymanie tej niszczącej twórców ustawy.

W Polsce nie jest dobrze znane zjawisko tzw. „fan-fiction", czy „fan-art", nie szerokiej publiczności, jednak w Sieci ma niesamowite znaczenie. Postaram się zapoznać Pana z tym zjawiskiem, aby zrozumiał Pan, dlaczego podpisanie umowy ACTA zaszkodzi artystom działającym w sieci.

Fanfikcja – jak nazywa się ją u nas – to opowiada tworzone do filmów, seriali, gier, książek. Może się wydawać, że brzmi to śmiesznie i dziwnie, ale tak nie jest. Lwia część fanfikcji, jaką znajdziemy na sieci jest niskiego poziomu, pisana głównie przez nastolatki. Jednak gdy poszuka się głębiej znajdujemy rzeczy na naprawdę wysokim poziomie, równym temu, który znajdziemy w książkach na półkach biblioteki, poruszających nieraz i poważniejsze problemy niż te z literatury popularniej. Dodajmy kolejne badanie środowiska i nagle odkryjemy, że sporo pisarzy ćwiczyło swój kunszt właśnie na tym i dzięki temu osiągnęli swój poziom! Tylko nieliczni twórcy nie życzą sobie tworzenia fanfikcji do swoich prac i – co bardzo ważne – ich prośba jest szanowana! Sama od dziesięciu lat piszę w tej niszy i dzięki temu udało mi się rozwinąć na tyle, by zacząć pisać własną książkę. Według ACTA pisanie fanfikcji byłoby „kradzieżą wartości intelektualnej". W jaki sposób? Nikt nie zarabia na pisaniu takich rzeczy, staramy się zawsze dopisywać prawa autorskie, a co więcej – nieraz ktoś przeczyta taki tekst bez znajomości oryginału i dopiero później spojrzy na to, na bazie czego powstała przeczytana przez niego rzecz. Wydawnictwa książkowe tylko stracą, bo kilkadziesiąt osób nigdy nie odkryje, że ma talent pisarski. Co więcej – według ACTA groziłaby mi odpowiedzialność karna za pisanie fanfikcji. Grzywna, albo co gorsza więzienie za bycie artystą? Czy naprawdę tego chcemy w Unii Europejskiej?

Fan-art to natomiast rysunki, grafiki, obrazy i komiksy, tworzone do książek, filmów, seriali i gier. Tutaj spotykamy się raczej z brakiem znajomości terminu, niż całkowitą nieznajomością. W końcu już małe dzieci rysują swoich ulubionych bohaterów i księżniczki. Oczywiście, nikt nie będzie ciągał po sądach kilkulatka za narysowanie czegoś, co ledwo przypomina Batmana, z drugiej strony nie o takich paranojach już słyszałam. Ponownie spotykamy się z problemem podobnym do wymienionego powyżej. Wielu artystów odkrywa i szlifuje swój talent, tworząc rysunki do rzeczy z kultury masowej, z którymi się spotkał. I znowu – dziecko nie odkrywa, że ma talent plastyczny, ponieważ ACTA zabrania mu tworzyć rysunki do ulubionej kreskówki. Co więcej – problem pojawia się również u starszych osób, nawet studentów Akademii Sztuk Pięknych, którzy w końcu dostają zadanie stworzenia plakatu filmowego. Muszą się na czymś oprzeć, muszą użyć jakiegoś tytułu filmowego, jakiś zdjęć i albo to narysować, albo stworzyć kolaż metodą cyfrową. Jeżeli umowa zostanie podpisana – nie będą mogli. Oczywiście, można powiedzieć, że przecież mogą, tylko niech nie wrzucają tego do Sieci. Jednak problem polega na tym, że w współczesnym świecie nie ma lepszego sposobu na wypromowanie swojej twórczości, niż opublikowanie prac w Internecie, jaki rodzic nie chciałby się pochwalić przed znajomymi na Facebooku pięknym rysunkiem dziecka, który przedstawia na przykład bohaterów „Czterej pancerni i pies". ACTA tego zabroni, jeżeli nie są to prace oryginalne. A środowisko wydawnicze znowu traci.

Pozwolę sobie jeszcze dodać muzyków. Większość początkujących zespołów i wokalistów promuje się aktualnie przez sieć. Nie każdy śpiewa swoje piosenki, bo nie każdy z nich jest tekściarzem, czy mistrzem pisania muzyki. Aktualnie wielu muzyków jest odkrywanych przez YouTube, tam zdobywają sławę śpiewając piosenki innych twórców, a później wytwórnie fonograficzne kontaktują się z nimi w sprawie przesłuchań. ACTA zniszczy kolejnych nieodkrytych twórców.

Jeżeli ACTA wejdzie w życie w takiej formie – otrzymamy pokolenie w znacznym stopniu martwe kulturalnie, czeka nas stracone pokolenie artystyczne. My – osoby piszące fanfikcję, rysujące fan-arty i wykonujące utwory stworzone przez innych wykonawców – nie kradniemy ich własności. Jeżeli bierzemy coś, co należy do nich i postanawiamy stworzyć coś, opartego o te rzeczy, to znaczy że oddajemy ich hołd, mamy szacunek do stworzonych dzieł i chcemy na swój sposób krzyknąć „Świetna robota, kochamy to co robisz, byle tak dalej, czekamy na więcej". Wprowadzenie ACTA uniemożliwi nam to.

Koncerny lobbujące umowę mogą myśleć, że na tym zarobią, ale tak naprawdę za kilka lat odkryją, że przychody są coraz mniejsze, twórców mniej, ponieważ zablokowało się im największą możliwą drogę promocji współczesnego świata – Internet.

Piszę to jako nieodkryta twórczyni, która ma marzenia i wie, że ACTA je zniszczy. I tak – pozwoliłabym każdemu tworzyć fanfikcję i fan-arty do mojej twórczości, ponieważ dla mnie to największa pochwała dla artysty.

Liczę, że przeczytał Pan mój list i spojrzy na ACTA z innego punktu widzenia.

Z poważaniem,

Katarzyna B.
© 2012 - 2024 Luna666
Comments59
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
tbnfd's avatar
sorry ale ja mam neta tymczasowo w domu od przedwczoraj dopiero (i to przez wifi z tela) [przez całe życie nie miałem - co najwyżej na trochę u kumpli jak potrzebowałem coś]
Zerkałem na google, ale nie ma tam jasno napisanego oficjalnie czy ten badziew wszedl czy jednak został wyrzucony - od kogoś słyszałem, że najpierw podpisali, potem odrzucili i szukają czegoś innego, by nas śledzić.. Jako że mam kompa z netem to się wolę dopytać kogoś kto 24-jan-2012 był w temacie , a mianowicie - jak w końcu z tym badziewiem, net mówi róznie, znajomi różnie, w końcu nie wiem czy te łąjzy z rządów mnie teraz śledzą przez wifi nawet, czy nie mają jednak prawa do tego :?

PS: może się spodoba - znalazłem gdzieś na necie przeszukując tematy o acta_srakta :

~terminator :
Fraszka ACTA
Skoro jest w porządku, jako mi powiadasz
Czemu się z tą umową, tak podstępnie skradasz?
Uśmiech jakiś masz fałszywy i oczka kaprawe
będziesz chyba mój brateńku, miał z narodem sprawę.

 Zemsta
Tylko że to, mocium panie,
Aby udać, trzeba sztuki:
Owe brednie, banialuki,
To miłosne świergotanie...
Naród chyba kupił.
Teraz Acta mu sprawiłem,
będę ludzi łupił.